Strona Marcina Brykczyńskiego

Felieton polityczny "Z cienkiej rurki" (wybór)

26.10.95

Polityków ręce czyste, Choć na zyski żony łase; On się bawi w altruistę, Kiedy ona trzyma kasę.

17.01.96

Olin szczytem góry lodu, Reszta w mętnej wodzie znika; Jak, sięgając aż do spodu, Nie pójść śladem Titanica?

2.05.96

To się zwykle tak zaczyna, Ten scenariusz nie jest nowy: Najpierw kończy się benzyna, Potem papier toaletowy.

1.08.96

Czas odpocząć po procesie: Wyrok zapadł, sala pusta... Echo pamięć strzałów niesie; Końce w wodę, woda w usta.

29.11.96

Czego więcej nam potrzeba, Gdy już szpony Orła złote? W Preambule wola Nieba! Resztę się załatwi potem...

23.05.97

Gdy przebiera fiskus miarkę, Pomyśl, zamiast wpadać w szlochy, Że nam wesprze gospodarkę Wzrost popytu na pończochy.

20.06.97

O lustrację ktoś tu prosił, By żyć wreszcie w czystym domu: Niech się strzeże, kto donosił, No bo przecież nie ten komu.